Pages in topic: < [1 2 3 4 5] > | Agencja tłumaczeń, stawki i pytanie: czy warto? Thread poster: Szymon Cegielka
| Jerzy Czopik Germany Local time: 01:52 Member (2003) Polish to German + ... Rowniez popieram swobode ksztaltowania wlasnyc cen | Sep 22, 2003 |
Napisalem to zreszta w jednej z moich wypowiedzi. Nie potepiam wcale nikogo za "niskie stawki". Natomiast potepiam ich usilne popieranie i promowanie, gdyz uwazam, ze jest to dzialanie szkodliwe dla rynku i podcinajace galaz, na ktorej badz co badz wszycy, majacy jezyk polski w parze z innym, siedzimy. Tyle, nie mniej i nie wiecej, chcialem przekazac. I to wcale nie z pozycji kogos, komu "udaje sie" brac wyzsze stawki (to jest zreszta sprawa wzgledna, bo otrzymywalem od kolegow z Polski oferty n... See more Napisalem to zreszta w jednej z moich wypowiedzi. Nie potepiam wcale nikogo za "niskie stawki". Natomiast potepiam ich usilne popieranie i promowanie, gdyz uwazam, ze jest to dzialanie szkodliwe dla rynku i podcinajace galaz, na ktorej badz co badz wszycy, majacy jezyk polski w parze z innym, siedzimy. Tyle, nie mniej i nie wiecej, chcialem przekazac. I to wcale nie z pozycji kogos, komu "udaje sie" brac wyzsze stawki (to jest zreszta sprawa wzgledna, bo otrzymywalem od kolegow z Polski oferty na tlumaczenia specjalistyczne za stawki wyzsze, niz moje, ale to juz inna sprawa). Coz w tym zlego, ze kazdy z nas chcialby zarobic jak najwiecej? A czy elastycznosc cenowa, polegajaca na stosowaniu rozpietosci o skali powyzej 100%, jest dobra, nie wiem. Moze komus to odpowiada, dla mnie to w gre nie wchodzi. Na zakonczenie jeszcze inny przyklad z zycia. Chirurdzy plastyczni czy stomatolodzy maja takze swobode ustalania wlasnych stawek. Dziwny traf jednak chce, ze najlepsi specjalisci sa najdrozsi. I jakos nikt o niskie stawki nie walczy... Pozdrawiam JC ▲ Collapse | | | LOQUAX Poland Local time: 01:52 Welsh to Polish + ... AGENCJE NIE WALCZĄ O NISKIE STAWKI | Sep 22, 2003 |
Ja nie walczę o niskie stawki. Walczę tylko o prawo do pracy za tyle za ile mi się podoba. W świetle tego, odpowiedź na pytanie: "Czy warto..." zależy od danego wykonawcy-tłumacza-podagencji i zawsze kwalifikacja prawdziwościowa tej odpowiedzi jest zrelatywizowana do oceny, tego który jej udziela we własnym imieniu. Cieszę się z tej ciekawej wymiany poglądów. Jeszcze raz dziękuję. | | | SATRO Poland Local time: 01:52 German to Polish + ... Ostatni mój komentarz... | Sep 22, 2003 |
to, o czym piszesz, to nie jest dla mnie obrona prawa do pracy za stawkę jaką uważasz za stosowaną, lecz próba podejścia "ilość kosztem jakości". Nie znam w Poznaniu ani jednego biura, które tłumaczowi oferowałoby stawkę netto mniejszą niż 27,5 PLN. A wy prawie taką stawkę oferujecie docelowemu klientowi. Dla mnie osobiście to niczym nie uzasadnione poniżanie tłumacza, który z racji sytuacji na rynku znalazł się w ciężkiej sytuacji. Pamiętaj, że to ludzie, którzy na s... See more to, o czym piszesz, to nie jest dla mnie obrona prawa do pracy za stawkę jaką uważasz za stosowaną, lecz próba podejścia "ilość kosztem jakości". Nie znam w Poznaniu ani jednego biura, które tłumaczowi oferowałoby stawkę netto mniejszą niż 27,5 PLN. A wy prawie taką stawkę oferujecie docelowemu klientowi. Dla mnie osobiście to niczym nie uzasadnione poniżanie tłumacza, który z racji sytuacji na rynku znalazł się w ciężkiej sytuacji. Pamiętaj, że to ludzie, którzy na swoje doświadczenie pracowali wiele lat, i że jak tylko rynek (choć odrobinę) się ożywi to wypną się na Ciebie - a Ty zostaniesz ze swoimi dumpingowymi stawkami. Przepraszam, że jestem ostry (i tak staram się trzymać nerwy na wodzy) ale tak właśnie myślę. Co nie znaczy, że nie pomogę Ci jeśli zadasz pytanie na ProZ-ie. Drugi wątek: WZGLĘDNA jakosćć - jakość nie może być względna - tłumaczenie musisz oddawać ZAWSZE w wersji "wylizanej" (oczywiście w Twoim mniemamniu). Trzeci wątek (drugi post): "Czy agencje tłumaczeń do tylko "pośrednicy" szkodzący tłumaczom?" - przykro mi to mówić (naprawdę), bo rozmówcą jesteś przednim, ale odnoszę wrażenie, że w przypadku Twojej agencji MOŻE to być niestety prawdą. Podkreślam MOŻE... U nas - w środowisku tłumaczy poznańskich krążą opowieści o jednym biurze, które pracowało na takich warunkach (przede wszystkim ilość) - nawet się reklamowali na autobusach. Teraz tłumaczą dla nich wyłącznie studenci 3-4 roku (dla studentów 5 roku mają zbyt niskie stawki)... Wszystko na ten temat... Nie bierz tego do siebie. Przepraszam za literówki, ale Twoja postawa naprawdę mnie wqrza. Nie powiem ani słowa więcej i tak już wszystko powiedziałem... Stasek ▲ Collapse | | | LOQUAX Poland Local time: 01:52 Welsh to Polish + ... Chodziło mi tylko o pogłebienie głównego wątku | Sep 22, 2003 |
Już uzyskałem odpowiedź. 1. Jeżeli mam do wyboru kilku wykonawców, którzy mogą zrobić coś dobrze to wybieram tańszego (to normalne)Tak działa cała wymiana handlowa na świecie 2. Nie potępiam tych, którzy pracują za tyle ile chcą. 3. Traktuję tłumaczy jako partnerów w biznesie 4. Rzadko, prawie nigdy nie zatrudniam studentów (2 razy na pięć lat) 5. Chciałem wziąć udział w dyskusji aby pogłebić wzajemne rozumienie. Dziękuję za wszystkie ... See more Już uzyskałem odpowiedź. 1. Jeżeli mam do wyboru kilku wykonawców, którzy mogą zrobić coś dobrze to wybieram tańszego (to normalne)Tak działa cała wymiana handlowa na świecie 2. Nie potępiam tych, którzy pracują za tyle ile chcą. 3. Traktuję tłumaczy jako partnerów w biznesie 4. Rzadko, prawie nigdy nie zatrudniam studentów (2 razy na pięć lat) 5. Chciałem wziąć udział w dyskusji aby pogłebić wzajemne rozumienie. Dziękuję za wszystkie zdania. 6. LOQUAX nie jest tylko pośrednikiem. Robiny np. projekt o wielkości 2000 stron z kilkoma tysiącami zdjęć do wyedytowania i pełnym składem do druku w ciągu 3 tygodni. Obejmuje to zarządzanie zespołem tłumaczy, prowadzenie glosariusza, wymianę informacji 20 godzin na dobę. To nie jest "pośrednictwo". Zadałem to pytanie, gdyż uważam, że to błędne przekonanie podawane z ust do ust przez ludzi, którzy nie wiedzą na czym polegają takie roboty. Każdy kto podjąłby się zorganizowania tego typu projektu zrozumiałby szybko za co tu się bierze pieniądze i jaka jest odpowiedzialność. Pozdrawiam. ▲ Collapse | |
|
|
Magda Dziadosz Poland Local time: 01:52 Member (2004) English to Polish + ... Nie ma się co wkurzać :) | Sep 22, 2003 |
Można się za to cieszyć, że i na takie tematy daje się rozmawiać, mimo dużej różnicy zdań - bez 'moderatorskiej kłódki') A skoro jest różnica zdań, to znaczy jest temat, nie? Bardzo krótko na temat "pośrednictwa": to o czym piszesz (zarządzanie zespołem, przygotowanie do druku, glosariusze, etc) to jest usługa, za którą klient płaci. I tą usługę trzeba umieć odpowiednio wycenić, a nie "ury... See more Można się za to cieszyć, że i na takie tematy daje się rozmawiać, mimo dużej różnicy zdań - bez 'moderatorskiej kłódki') A skoro jest różnica zdań, to znaczy jest temat, nie? Bardzo krótko na temat "pośrednictwa": to o czym piszesz (zarządzanie zespołem, przygotowanie do druku, glosariusze, etc) to jest usługa, za którą klient płaci. I tą usługę trzeba umieć odpowiednio wycenić, a nie "urywać" sobie z tego co należy się podwykonawcom (tłumaczom, edytorom, informatykom, etc, etc). Agencje prowadzą między sobą wojny cenowe, prześcigają się w oferowaniu coraz niższych stawek klientom - wystarczy szybkie googlowanie, żeby zobaczyć jak się reklamują: u nas tanio, tanio. A konkurencja cenowa jeszcze nigdzie nikomu dobrze nie zrobiła. Na razie tyle, również dziękuję za miłą dyskusję (czasem zdrowo jest się trochę wkurzyć Magda ▲ Collapse | | | LOQUAX Poland Local time: 01:52 Welsh to Polish + ...
Wszelkie zdrowe dyskusje z reguły dobrze robią ich uczestnikom. Prawda nie zawsze jest oczywista. Warto wymieniać doświadczenia i urealniać się w kontakcie z innymi. | | | Jerzy Czopik Germany Local time: 01:52 Member (2003) Polish to German + ... To ja jeszcze realniej | Sep 22, 2003 |
Tak sie swietnie sklada, ze na rownoleglym forum jedna z naszych kolezanek rozpoczela watek o najwiekszych nieporozumieniach w postrzeganiu zawodu tlumacza. Goraco polecam lekture: http://www.proz.com/topic/14379 Przyjemnego wieczoru JC | | | O zawodzie tłumacza | Sep 23, 2003 |
Jerzy Czopik wrote: Tak sie swietnie sklada, ze na rownoleglym forum jedna z naszych kolezanek rozpoczela watek o najwiekszych nieporozumieniach w postrzeganiu zawodu tlumacza. Goraco polecam lekture: http://www.proz.com/topic/14379 Przyjemnego wieczoru JC Już jaki¶ czas (rok?) temu te 10 misconceptions wymienione przez koleżankę, o której wspominasz, krażyło w poczcie elektronicznej między tłumaczami w Polsce. Dyskutowali¶my o niej w Chatce Puhatka ("undergroundowy" czyli "offtopiczny" klub uczestników pl.hum.tlumaczenia). Prawda jest taka, że o ile te błędne mniemania będ± powszechne w¶ród nie-tłumaczy (każdy nie-tłumacz przecież my¶li, że tłumaczenie to żadna praca, tylko taka łatwizna, jak np. gadanie w ojczystym języku, które ponoć nie wymaga wysiłku ), o tyle będ± się zdarzali "tłumacze" podzielaj±cy takie opinie. Lekarz nie staje się od razu lekarzem, uczy się 18-20 lat w różnych szkołach, a na studiach medycznych odbywa praktyki, a potem staż. Podobnie nauczyciel, prawnik itd. Dotyczy to również tłumaczy - może nawet w większym stopniu niż innych, gdyż wielu z nich nie uczy się w kierunku translatorskim, lecz innym, a fach ten zdobywa "obok". Zdobywa - po to jest proces długoletni. Nie wierzę, by kto¶ był dobrym tłumaczem nie maj±c w tej dziedzinie żadnego do¶wiadczenia, a za to miał np. 2 języki ojczyste. | |
|
|
Agnieszka Hayward (X) Poland Local time: 01:52 German to Polish + ... Zgadzam sie w calej rozciaglosci | Sep 26, 2003 |
ze Staszkiem (duuuze buzi), Jerzym, Magda i Lucyna. Tak na marginesie - jednej z agencji warszawskich, z ktora obecnie juz nie wspolpracuje poddalam pod rozwage poniszy dylemat: on (pan Krzysio) chcial, bym obnizyla stawke o ok. 20%, z racji na ilosc (rzedu 100 stron). Kiedy go zapytalam, jaki ma samochod, odpowiedzial - Fiat Punto (bez obrazy dla Fiaciarzy, OK?). Wiec zapytalam, czy mialby rowna czelnosc, jaka mial w stosunku do mnie, gdyby wszedl do salonu jaguara i czy aby ... See more ze Staszkiem (duuuze buzi), Jerzym, Magda i Lucyna. Tak na marginesie - jednej z agencji warszawskich, z ktora obecnie juz nie wspolpracuje poddalam pod rozwage poniszy dylemat: on (pan Krzysio) chcial, bym obnizyla stawke o ok. 20%, z racji na ilosc (rzedu 100 stron). Kiedy go zapytalam, jaki ma samochod, odpowiedzial - Fiat Punto (bez obrazy dla Fiaciarzy, OK?). Wiec zapytalam, czy mialby rowna czelnosc, jaka mial w stosunku do mnie, gdyby wszedl do salonu jaguara i czy aby wtedy targowal sie o cene, bo przecie kupuje auto z czterema, a nie z jednym kolem. nie zrozumial. wtedy musialam zakonczyc wspolprace, bo juz nie mialam sily sie smiac. dlaczego zmniejszac stawki? czy targujemy sie w osiedlowym sklepiku, gdy idziemy tam kupic chleb? albo papierosy? albo mielonke? Ludzie! przeciez zyjemy z tego. nie chodzi o zadne 'sztuczne' zawyzanie cen, niby-to wspomiane wczesniej. takie SA ceny. jezeli ktos tlumaczy za 18 zl za strone to jest cienki, niedouczony i w ogole nie powinien sie brac za ten fach. I mowie to z cala odpowiedzialnoscia. No, kto rzuci we mnie kamieniem? O jeny, ale sie zajerzylam. Jeszcze raz - Staszku, jestes wielki. -AG- ▲ Collapse | | | Agnieszka Hayward (X) Poland Local time: 01:52 German to Polish + ... to nie pomylka | Sep 26, 2003 |
zajeRZylam sie | | | LOQUAX Poland Local time: 01:52 Welsh to Polish + ... ZAWODOWCY-CIENIASY | Sep 26, 2003 |
Tzn. że jeżeli ZAWODOWIEC pracujący za różne stawki, który decyzji o wzięciu danego zlecenia nie uzależnia tylko od wynagrodzenia gdy pracuje za 60 zl/strona pozostaje ZAWODOWCEM, a gdy pracuje za 18 zl staje sie CIENIASEM. Czy dobrze rozumuję? W tym rzecz, że nie wszyscy tłumacze, których uważam za profesjonalistów pracują tylko dla pieniędzy. Pieniądze to nie wszystko proszę Państwa. | | | Magda Dziadosz Poland Local time: 01:52 Member (2004) English to Polish + ...
Między 18 a 60 jest ponad 300% różnicy. To już nie jest elastyczność cenowa, rabat, promocja. To jest dumping. Przykład z życia: dzwoni agencja i proponuje właśnie cenę o 300% niższą i uzasadnia: "..ale my właśnie WYGRALISMY PRZETARG dzięki takiej cenie..". No cóż, w takim razie Pan Agencja będzie musiał sam to sobie przetłumaczyć... Magda | |
|
|
SATRO Poland Local time: 01:52 German to Polish + ... Zaraz z siebie wyjdę.... | Sep 26, 2003 |
Nikt nie twierdzi, że najważniejsze na świecie są pieniądze... Jest jeszcze miłość, piękna pogoda, rodzina no i oczywiście satysfakcja z pracy. Alo powiedz mi, czy będzie Ci się tak komfortowo pracowało na kiepskim sprzęcie (bo biorąc 18 PLN za stronę na nic innego Cię nie stać), ne mogąc przy tym wypić swojej ulubionej zielonej herbaty (bo wczoraj zapłaciłeś ZUS i do następnej wypłaty musisz oszczędzać). Pieniądze nie są najważniejsze, ale żyj bez nich... Stasek | | | Jerzy Czopik Germany Local time: 01:52 Member (2003) Polish to German + ... Slusznie - pieniadze to nie wszystko | Sep 26, 2003 |
LOQUAX wrote: ... W tym rzecz, że nie wszyscy tłumacze, których uważam za profesjonalistów pracują tylko dla pieniędzy. Pieniądze to nie wszystko proszę Państwa. Ma Pan absolutna racje - pieniadze to nie wszystko. W jednym z poprzednich postow temat ten zostal juz zreszta poruszony. Mozna pracowac za darmo - nic to nikomu nie ujmie z profesjonalnosci, a wrecz przeciwnie, mozna sobie tym wystawic nawet "moralny pomnik". I nie o to w tej naszej dyskusji chodzi. Caly czas usiluje Pan sprawe sprowadzic to tego, ze praca za niskie stawki jest OK. Nawet jezeli w 100% zgadzam sie z Panem, ze kazdy ma prawo dobierac sobie swoje stawki wg wlasnego uznania, to nadal uwazam, ze zajmowanie stanowiska typu "5 centow za taki czy inny jezyk w Polsce to za duzo" albo "35 zl za strone to realistyczne" stanowi probe narzucania innym wlasnego zdania. Wydaje mi sie, ze obrona niskich cen (a niestety - mimo zaprzeczania temu - to wlasnie jest to, co z Panskich wypowiedzi przede wszystkim przebija) jest szkodliwa dla rynku. I to niezaleznie od punktu widzenia (ehm, przepraszam: siedzenia). Czemuz taka niechec do podniesienia cen? Czyzby obawial sie Pan, ze klienci uciekna? Jesli oferuje Pan az tak dobre uslugi (np. te 2000 stron itp.), to klienci nie uciekna. Klienci uciekaja do niskich cen z reguly tylko raz, po czym do takich niskich cen juz nigdy nie wracaja. Oczywiscie, nie namawiam do gwaltownego podniesienia cen o 100%. Konukurowanie tylko przez cene ma bardzo krotkie nogi. A raz opusciwszy te ceny bardzo trudno potem wygrzebac sie z takiego dolka. Ma Pan jak najbardziej racje, pieniadze to nie wszystko. Ale bez pieniedzy trudno ubrac zone i corke (nie mowiac o sobie), trudno dostac komputer (bo na argument "pieniadze to nie wszystko" w sklepie komputerowym reaguja wzruszeniem ramionami, i to w najlepszym przypadku). Pieniadze to nie wszystko - ale praca niewolnicza dawno wszyla z mody. Pozdrawiam przedweekendowo JC | | | LOQUAX Poland Local time: 01:52 Welsh to Polish + ... ROBILIŚMY BADANIA RYNKU | Sep 26, 2003 |
Nie bronię ani niskich, ani wysokich cen. Bronię możliwości pracy za tyle ile chcę i bronię niektórych tłumaczy przed innymi tłumaczami, którzy starają się piętnować tych "tanich"; uważam, to za niesprawiedliwość "bogatych" względem "biednych". Z badań statystycznych przy kwotowaniu (mówię o rynku polskim) wynika, że w przypadku kwotowania na poziomie 45-50 zł/stronę (tlumaczenie na j. obcy) wystąpił spadek pozytywnych odpowiedzi na ofertę o 70%. Wynika z tego tyle, ja... See more Nie bronię ani niskich, ani wysokich cen. Bronię możliwości pracy za tyle ile chcę i bronię niektórych tłumaczy przed innymi tłumaczami, którzy starają się piętnować tych "tanich"; uważam, to za niesprawiedliwość "bogatych" względem "biednych". Z badań statystycznych przy kwotowaniu (mówię o rynku polskim) wynika, że w przypadku kwotowania na poziomie 45-50 zł/stronę (tlumaczenie na j. obcy) wystąpił spadek pozytywnych odpowiedzi na ofertę o 70%. Wynika z tego tyle, jak w innych dziedzinach również dziedzinie tłumaczeń są różne rynki - tani, droższy itd... Piętnowanie tłumaczy za pracę za niższe stawki i nazywanie tego co robią "dumpingiem" uważam za niesprawiedliwe. Zresztą najlepiej gdyby, któryś z nich sam zabrał głos. Ja nie mogę być postrzegany jako obiektywny głos w tej sprawie. W dniu wczorajszym mieliśmy ciężkie negocjacje z jedną z międzynarodowych powszechnie znanych firm w Polsce. Działo się to co zwykle, ciągłe duszenie w dół, mimo że usługa jest wyjątkowa i mało kto wykonuje to w Polsce. Nie zgodziliśmy się na redukcję ceny, gdyż była podstawa rynkowa, aby bronić wysokiej ceny za coś unikalnego. Za 10 dni będziemy wiedzieć jak się skoczyła ta walka o wysoką cenę na poziomie 25-40 Euro/stronę w zależności od kombinacji językowej. Nie bronimy wiec niskich cen, walczymy o wysokie ceny, ale w tych miejscach, gdzie mamy szansę na zwycięstwo. Problem w tym że Dyrekorzy Zakupów w Polskich firmach zarabiają czesto mniej przez miesiąc niż dobry tłumacz za granicą przez 3 dni i te argumenty z ich strony ciągle się powtarzają. Wtedy zaczyna się stara przepychanka - "wy chcecie Mercedesa za cenę Poloneza... i idt. ble ble. Nuda i rzeczywistość. Pozdrawiam wszystkich. ▲ Collapse | | | Pages in topic: < [1 2 3 4 5] > | To report site rules violations or get help, contact a site moderator: You can also contact site staff by submitting a support request » Agencja tłumaczeń, stawki i pytanie: czy warto? Wordfast Pro | Translation Memory Software for Any Platform
Exclusive discount for ProZ.com users!
Save over 13% when purchasing Wordfast Pro through ProZ.com. Wordfast is the world's #1 provider of platform-independent Translation Memory software. Consistently ranked the most user-friendly and highest value
Buy now! » |
| Protemos translation business management system | Create your account in minutes, and start working! 3-month trial for agencies, and free for freelancers!
The system lets you keep client/vendor database, with contacts and rates, manage projects and assign jobs to vendors, issue invoices, track payments, store and manage project files, generate business reports on turnover profit per client/manager etc.
More info » |
|
| | | | X Sign in to your ProZ.com account... | | | | | |